Jastrzębski Węgiel pokonuje Lewskiego Sofia i melduje się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów (wideo)
W meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów nasz zespół pokonał 3:2 mistrza Bułgarii Lewskiego Sofia i na kolejkę przed końcem meczów grupowych zapewnił sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału tych rozgrywek.
Początek meczu należał do naszej drużyny, która po skutecznym pajpie Tomasza Fornala prowadziła 3:1. Niesieni żywiołowym dopingiem miejscowej publiczności Bułgarzy wyrównali stan seta po 3. Niebawem znów byliśmy nieznacznie z przodu, ale bułgarski zespół raz jeszcze nas przycisnął i za sprawą Todora Skrimowa wyszedł na prowadzenie 7:6. As serwisowy Norberta Hubera odwrócił wynik na naszą stronę. Za moment Łukasz Kaczmarek pewnie zwieńczył kontrę i mieliśmy dwa „oczka” zapasu (12:10). Skuteczny blok Livana Osori na Huberze zapewnił remis naszym przeciwnikom (14:14). Kiedy nasz środkowy ujrzał czerwoną kartkę za zbyt ekspresyjne kontestowanie jednej z decyzji sędziowskiej, na tablicy wyświetlił się rezultat po 16:15 dla gospodarzy. W następnej akcji Huber od razu dostał piłkę do ataku i wbił przysłowiowego „gwoździa” po stronie rywali. Potem poszedł as Fornala, następnie Osoria przestrzelił w aut, a później Timothee Carle oszukał „kiwką” przeciwników. Ta sekwencja zdarzeń poskutkowała wynikiem 19:16 dla JW. i czasem dla trenera Nikołaja Żeliazkowa. Wkrótce szkoleniowiec Lewskiego raz jeszcze wziął przerwę na żądanie, bo nasza przewaga był już czteropunktowa (22:18). Premierowego seta na naszą korzyść zakończyła zepsuta zagrywka przez zmiennika Wladimira Garkowa.
W drugiego seta lepiej weszli nasi przeciwnicy, którzy prowadzili 4:2, a po skutecznej kontrze Skrimowa nawet 6:3. Na nasze szczęście później dwa razy pomylił się Wenisław Antow i mieliśmy już tylko punkt straty do Lewskiego. Blok na niezwykle efektywnym wcześniej Carle’u znów pozwolił odskoczyć naszym rywalom na dwa „oczka”. Szybko jednak powstrzymał Bułgarów Kaczmarek, a zaraz potem Anton Brehme doprowadził do remisu. Przy stanie 12:11 w naszym zespole doszło do podwójnej zmiany. Na placu gry pojawili się Arkadiusz Żakieta oraz Juan Finoli. Ten pierwszy odwrócił rezultat na naszą stronę (13:12). Zmiennicy wrócili na ławkę przy naszym prowadzeniu 15:14. Chwilę później Carle nie dał szans rywalom w kontrze, a wynik 16:14 skłonił szkoleniowca Lewskiego do wzięcia przerwy na żądanie. Potem Fornal skończył efektownego pajpa i nasza przewaga wynosiła trzy punkty (18:15). As Carle’a sprawił, że na tablicy pojawił się wynik 21:17 dla JW. Dwa asy serwisowe Antowa spowodowały, że nasza przewaga stopniała do jednego punktu (21:20). Po przerwie na żądanie Bułgar dołożył kolejnego asa! Na szczęście w czwartej próbie wreszcie się on pomylił. Na placu gry pojawił się jeszcze Marcin Waliński. Po autowym ataku Kaczmarka nasi rywali wyszli nawet na prowadzenie 23:22. Po drugim czasie dla Marcelo Mendeza Skrimow posłał nam asa, zyskując setbole dla swojej ekipy (24:22). Raz zdołaliśmy się wybronić, ale wobec ataku Antowa okazaliśmy się bezradni (25:23).
Początek trzeciego seta także należał do naszych przeciwników, którzy od razu wysforowali się na czoło (7:5, 8:6, 9:7). Przy stanie 11:8 dla Lewskiego Carle skończył ważna akcję. Za moment na placu gry na podwójnej zmianie pojawili się Finoli i Żakieta, i zdobyliśmy dwa kolejne „oczka” (11:11). Wówczas o czas poprosił trener gospodarzy. Piękny blok Hubera na Garkowie wyprowadził nas na nieznaczne prowadzenie (13:12). Duet Antow-Skrimow sprawił, że z naszej przewagi 15:13 wkrótce nie zostało nic, a Julius Firkal dał swoje ekipie prowadzenie 17:16, a niebawem podwyższył prowadzenie na 19:17. Wtedy na boisko wrócili Kaczmarek i Toniutti. Przy serwisie pierwszego zawodnika z wymienionego duetu udało się wyrównać wynik po 19. Popsuty przez Antowa atak pozwolił nam ponownie wyjść na czoło (21:20). Potem ważne akcje kończył dla nas Fornal (22:21, 23:22). Błąd przejścia linii środkowej przez Antowa, a następnie as serwisowy Toniuttiego zamknęły seta na naszą korzyść (25:22).
Czwarta część meczu rozpoczęła się od wymiany ciosów. As Hubera oznaczał wynik 3:2 dla JW. Chwilę potem świetnym blokiem popisał się Brehme (6:5), a następnie atakiem zadał on cios nie obrony (7:6). Później nieznaczną przewagę zyskali Bułgarzy, ale powstrzymał ich Huber (9:9). Ci jednak znów wywarli na nas presję przy serwisie Osorio. Wtedy pod względem ofensywnym w grze trzymał nas Fornal. Następnie Carle dołożył punkt blokiem i mieliśmy remis po 10. Później jednak Francuz nieco zaciął się w ataku i nasi rywale złapali wiatr w żagle (13:10). Po czasie wziętym przez Marcelo Mendeza zaczęliśmy odrabiać starty (13:12). Po autowym ataku Skrimowa mieliśmy remis po 15, chociaż chwilę wcześniej było już 15:13 dla Lewskiego. Co z tego, skoro zaraz potem Antow ustrzelił zagrywką Jakuba Popiwczaka. Blok Fornala na Antowie zapewnił nam remis po 18. Świetny serwis Fornala w połączeniu z pewnie skończoną kontrą Carle’a oznaczały rezultat 20:19. Lewski doprowadził do wyrównania, ale przy zagrywkach Hubera zdołaliśmy odskoczyć na dwa „oczka” (22:20). Meczbole zapewnił naszej drużynie Kaczmarek przy stanie 24:22, ale Lewski pozostał w grze. Fornal dał nam trzecią piłkę meczową, ale Bułgarzy utrzymali się w meczu. Następnie to nasi rywale zyskali piłki setowe (26:25), ale zdołaliśmy zremisować po 26. Antow raz jeszcze zagwarantował Lewskiemu piłki setowe (27:26), a Garkow niestety dokończył dzieła.
W decydującą część spotkania weszliśmy lepiej. Spora w tym zasługa Antona Brehme, który świetnie atakował i serwował. Potem naszych rywali pogrążały błędy własne (6:3). Zespoły zamieniły się stronami przy naszym prowadzeniu 8:5. Dwa asy serwisowe Antowa zniwelowały nasze prowadzenie (8:8). Po czasie wziętym przez naszego szkoleniowca Antow dołożył kolejnego asa i dał swej ekipie prowadzenie. Na szczęście Brehme odpowiedział tym samym, odwracając przewagę na naszą korzyść (11:10). Kolejny as w wykonaniu Niemca oznaczał wynik 12:10. Tym razem wykorzystaliśmy drugą piłkę meczową, zamykając zwycięsko seta i całe spotkanie wygraną 3:2.
Lewski Sofia – Jastrzębski Węgiel 2:3 (21:25, 25:23, 22:25, 28:26, 12:15). MVP: Anton Brehme.
Lewski Sofia: Nikolajew, Skrimow, Firkal, Palew, Antow, Osoria Rodriguez, Kolew (libero) oraz Dobrew, Garkow
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Huber, Brehme, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli, Waliński, Kufka
Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:
https://jastrzebskiwegiel.pl/jestesmy-w-cwiercfinale-ligi-mistrzow-3/
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...