Mecz pełen zwrotów akcji, ale to Skra sięga po zwycięstwo (wideo)
W meczu 24. kolejki PlusLigi nasz zespół uległ PGE GiEK Skrze Bełchatów 1:3. Pomimo porażki pozostajemy liderem PlusLigi.
Początek niedzielnego meczu miał wyrównany przebieg. Punktowy blok Amina Esmaeilnezhada na Tomaszu Fornalu oznaczał dwupunktowe prowadzenie bełchatowian, ale nasz przyjmujący szybko się odgryzł, najpierw wyprowadzając w pole rywali sprytną kiwką, a następnie atakując nie do obrony (7:6). Po stronie przeciwników świetnie radził sobie Serb Miran Kujundzić. Błąd w ataku Amina zapewnił nam dwupunktowy zapas (10:8). Zaraz potem Norbert Huber posłał na stronę rywali potężny cios z zagrywki, co poskutkowało pierwszą przerwą na żądanie Gheorghe Cretu (11:8). Po pauzie nasz środkowy dołożył kolejnego asa. W dalszej części seta nadal kontrolowaliśmy sytuację, chociaż rywale na nas naciskali (18:16). Po dwóch asach Amina z naszej przewagi nie zostało nic (18:18), a za moment to nasi przeciwnicy byli już z przodu, bo Bartłomiej Lemański zastopował blokiem Timotheego Carle’a. Ważna kontra zwieńczona przez Łukasza Kaczmarka odwróciła wynik na naszą stronę (20:19). Po drugim czasie dla szkoleniowca Skry, Kaczmarek niestety pomylił się w polu zagrywki. Kolejny blok Lemańskiego znów dał przewagę gościom (21:20). Kapitalny blok Antona Brehme na Kujundziciu był równoznaczny z wynikiem po 22. Setbole zapewnił nam Huber, a partię zamknął skuteczny blok Kaczmarka na Aminie (25:23).
Początek drugiego seta obwieścił skuteczny atak Kaczmarka. Po kontrze wprowadzonego wcześniej Luciano Vicentina wynik brzmiał 4:3. As Lemańskiego do linii bocznej sprawił, że wynik odwrócił się na korzyść Skry. Zaraz potem potężnie i skutecznie zaatakował Kujunidzić, a następnie Lemański upolował Fornala (5:8). Przy stanie 10:7 wciąż na czele byli goście. As Fornala zmniejszył nasze straty do jednego „oczka” (10:11). Wejście Lemańskiego w pole serwisowe sprawiło, że goście ponowie odskoczyli na trzy punkty (12:15). Nie do zatrzymania na lewym skrzydle był też Kujundzić. Na placu gry (podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie) zameldowali się Juan Finoli i Arkadiusz Żakieta. Kiedy zmiennik Wiktor Nowak ustrzelił serwisem Vicentina, na tablicy pojawił się rezultat 15:21, a to skłoniło Marcelo Mendeza do wzięcia przerwy na żądanie. Po pauzie nasza gra nie uległa zmianie i pomimo dwóch obronionych setboli przegraliśmy drugiego seta do 21.
W trzeciego seta także lepiej weszli goście z Bełchatowa (1:4), ale Fornal powstrzymał nieco ich zapędy (5:5). W dalszym fragmencie seta znów na czoło wybili się goście, a spora w tym zasługa Amina oraz Kujundzicia (10:7, 12:8). W dalszym ciągu nie potrafiliśmy znaleźć skutecznej recepty na świetnie usposobionych graczy z Bełchatowa. Sygnał do boju dał dopiero nasz kapitan Ben Toniutti, posyłając zaskakującego asa na stronę gości (16:17). Niestety, nie zdołaliśmy pójść za ciosem, a stało się tak głównie za sprawą Kunujdzicia, który szalał w ataku i na zagrywce (16:19). Dzięki sprytowi Kaczmarka zdołaliśmy ponownie dojść przeciwników na różnicę jednego punktu (19:20). Atak Fornala z prawego skrzydła wyrównał stan seta po 21! Za moment asa dołożył Vicentin i wyszliśmy na prowadzenie 23:22. Atak Fornala po rękach Kujundzicia zapewnił nam setbole (24:23), ale potem Brehme popsuł serwis. Następną piłkę setową zyskaliśmy dzięki Kaczmarkowi (25:24), ale i tym razem Skra pozostała w grze. Kolejnej szansy na skończenie partii również nie zdołaliśmy wykorzystać (26:25). Potem to Skra przeszła do kontrofensywy (26:27) i to goście po kontrowersyjnej decyzji sędziego wygrali trzeciego seta do 26.
Początkowy fragment czwartego seta to znowu walka punkt za punkt (3:3, 6:6). Później też żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi. Przy potężnych ciosach z pola serwisowego Lemańskiego Skrze udało się jednak odskoczyć na trzy „oczka” (11:14). Ilekroć próbowaliśmy się zahaczyć w grze, rywale z zimną krwią nas punktowali (13:16, 14:18). Obraz gry do samego końca nie uległ zmianie i to goście triumfowali w Jastrzębiu-Zdroju.
Jastrzębski Węgiel – PGE GiEK Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 21:25, 26:28, 22:25). MVP: Miran Kujundzić.
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Huber, Brehme, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Vicentin, Finoli, Żakieta
PGE GiEK Skra Bełchatów: Lemański, Wiśniewski, Kujundzić, Łomacz, Amin, Perić, Marek (libero) oraz Szalacha, Buszek, Nowak W., Nowak M.
Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:
https://jastrzebskiwegiel.pl/goscie-z-belchatowa-triumfuja-w-jastrzebiu-zdroju/
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...