Zabrakło niewiele! Jastrzębski Węgiel przegrywa w starciu na szczycie
W meczu 19. kolejki PlusLigi nasz zespół uległ w stolicy wiceliderowi rozgrywek PGE Projektowi Warszawa 2:3. Pomimo tej porażki nasza drużyna pozostała liderem PlusLigi.
W poniedziałkowym starciu w Warszawie, rozgrywanym w święto Trzech Króli, musieliśmy radzić sobie bez kapitana Benjamina Toniuttiego (uraz mięśniowy) oraz Luciano Vicentina (uraz stawu kolanowego). W 14-osobowym składzie zespołu znaleźli się adepci Akademii Talentów: Adrian Kucharczyk (2006) i Piotr Pilarz (2007). Wobec absencji francuskiego rozgrywającego w wyjściowej szóstce znalazł się Argentyńczyk z hiszpańskim paszportem Juan Ignacio Finoli.
Pierwszy punkt w meczu zdobył po kontrze Timothee Carle. Zaraz potem Tomasz Fornal okiwał rywali, ale as serwisowy Jakuba Kochanowskiego wyrównał wynik po 2. Skuteczny blok na Linusie Weberze ponownie pozwolił odskoczyć naszej drużynie na dwa „oczka”. Warszawianie znów jednak doprowadzili do remisu (4:4). Przy mocnym serwisie Carle’a zyskaliśmy prowadzenie 8:6. Stołeczna ekipa raz jeszcze wyrównała, ale w następnej akcji Anton Brehme nie dał szans rywalom w kontrze. Kiedy Kochanowski zaatakował w aut, wynik brzmiał 11:9 dla JW. Pomyłka w ofensywie Kevina Tilliego oznaczała rezultat 14:11 dla naszego zespołu i pierwszy czas dla trenera Piotra Grabana. Blok Brehme na Arturze Szalpuku zapewnił nam czteropunktową przewagę (16:12). Taki dystans punktowy zachowywaliśmy do stanu 19:15, a chwilę później Tillie popełnił błąd w ataku, kiwając w aut. Dzięki temu mieliśmy pięciopunktowy dystans nad przeciwnikiem (20:15). Znakomita kontra Finolego z Norbertem Huberem złożyła się na wynik 22:16 i drugą przerwę na żądanie szkoleniowca PGE Projektu. Przy serwisie Webera warszawianie zdołali odrobić trzy „oczka”. Po czasie wziętym przez Marcelo Mendeza Weber zaserwował nam asa i prowadziliśmy już tylko 22:20. Błąd nieczystego odbicia Finolego sprawił, że nasza przewaga stopniała do jednego punktu (22:21)! Serię Niemca przerwał dopiero blok Kaczmarka na Tobiasie Brandzie (23:21), a zaraz potem Huber strzelił asa w Szalpuka, gwarantując nam setbole 24:21. Wykorzystaliśmy pierwszą z nadarzających się szans, a w roli killera wystąpił Kaczmarek (25:21).
W drugiego seta weszliśmy z blokiem na Szalpuku. Kapitalna akcja Fornala oznaczała nasze prowadzenie 3:1. Gospodarze zrównali się z nami punktowo dzięki skuteczności Webera. As Hubera pozwolił naszemu zespołowi zyskać dwa punkty zapasu (7:5). Świetny blok Carle’a na niemieckim atakującym był równoznaczny z wynikiem 9:6 dla JW. Chwilę później Francuz pewnie zaatakował po prostej (10:7). Za sprawą ofensywnej pomyłki Szalpuka mieliśmy wynik 12:8 i czas dla trenera Projektu. Szczęście też było po naszej stronie, jak w akcji w której Jakub Popiwczak zdobył punkt głową (13:9). Zaraz potem Kaczmarek zaskoczył warszawian w kontrze (14:9). Przy stanie 14:17 na placu gry pojawili się na podwójnej zmianie Bartłomiej Bołądź oraz Michał Kozłowski. Nadal jednak mieliśmy bezpieczną przewagę (19:15, 20:16). Setbole zapewnił nam Kaczmarek (24:19), a kropkę nad „i” postawił Weber, serwując w siatkę (25:20).
Początek trzeciego seta to wyrównana walka z obu stron, z lekką przewagę naszej drużyny. Dopiero blok na Carle’m dał prowadzenie naszych przeciwnikom (5:4). Kontra Finolego z Brehme odwróciła rezultat na naszą stronę (6:5). Potrójny blok na Fornalu raz jeszcze dał przewagę gospodarzom, ale Kaczmarek błyskawicznie wyrównał stan seta po 8. Błąd Carle’a w kontrze pozwolił warszawianom zyskać dwa „oczka” przewagi (11:9). Kiedy do ataku zebrał się rozgrywający PGE Projektu Jan Firlej i skończył skutecznie swoją akcję, na tablicy wyświetlił się wynik 14:11 dla Warszawy. To było jednoznaczne z przerwą na żądanie Marcelo Mendeza. Jakub Kochanowski utrzymał trzypunktowe prowadzenie gospodarzy (16:13). Po autowym ataku Branda nasi rywale mieli już tylko punkt zapasu (16:15). As serwisowy Bołądzia na Popiwczaku ponownie zwiększył stan posiadania warszawian (19:16). Przy stanie 20:16 o czas poprosił trener Mendez. Na próżno. Projekt był już na tyle rozpędzony, że nie dał się zatrzymać. Wówczas na placu gry pojawił się Marcin Waliński za Carle i wkrótce zdobył punkt na 23:18. Bołądź dał swojej drużynie piłki setowe, ale as serwisowy Walińskiego utrzymał nas w grze. Po time-oucie nasz przyjmujący niestety zaserwował w siatkę, a to oznaczało koniec partii (20:25).
Czwarty set rozpoczął się po myśli gospodarzy. Spora w tym zasługa Bołądzia, który nie mylił się w ataku i na zagrywce (4:1). Od stanu 6:3 Huber posłał potężny cios w parkiet po stronie rywali, a następnie Brehme efektownie zastopował blokiem Kochanowskiego (6:5). Niebawem nasi przeciwnicy znów mieli pewną przewagę (8:5). Po naszej stronie za dużo było błędów z pola serwisowego (8:11). Z każdą kolejną akcją warszawianie wyraźnie się rozpędzali (15:9). Rezultat 17:10 spowodował, że na placu gry zameldowali się za zmianach Waliński (za Carle) oraz Arkadiusz Żakieta (za Kaczmarka). Nasza gra rozsypała się kompletnie (20:12), a w szeregach gospodarzy brylował zaś Bołądź. Czwarta partia skończyła się po tym, jak wyżej wymieniony atakujący warszawskiej drużyny pewnie skończył swoją akcję z prawego skrzydła (19:25).
Decydująca część spotkania rozpoczęła się lepiej dla warszawskiego zespołu, który po asie serwisowym Kochanowskiego prowadził 3:1. Przedłużona akcja zakończona blokiem na Walińskim, a następnie blok na Finolim, który podjął się ataku, złożyły się na wynik 6:3 dla Projektu. Po autowym ataku nieomylnego wcześniej Bołądzia przewaga warszawian stopniała do jednego „oczka” (7:6). Zespoły zmieniły się stronami przy wyniku 8:6. Rezultat 9:7 oznaczał, że Kaczmarka zastąpił Żakieta, bo zmarnowaliśmy szansę na remis po 8. Prowadzenie warszawskiej ekipy 10:7 skłoniło Marcelo Mendeza do wzięcia przerwy na żądanie. Nasi rywale grali jednak już na tyle pewnie, że nie dali się powstrzymać i rozstrzygnęli tego seta 15:10 i całe spotkanie wynikiem 3:2.
PGE Projekt Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:2 (21:25, 20:25, 25:20, 25:19, 15:10). MVP: Bartłomiej Bołądź.
PGE Projekt Warszawa: Weber, Firlej, Wrona, Kochanowski, Tillie, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Brand, Kozłowski, Bołądź, Semeniuk
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Finoli, Brehme, Huber, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Kufka, Waliński, Żakieta
Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:
https://jastrzebskiwegiel.pl/99395/
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...