Mamy trzeci z rzędu finał mistrzostw Polski!
W trzecim meczu półfinału PlusLigi nasz zespół w kapitalnym stylu pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0, kończąc tym samym półfinałową rywalizację. W finale rywalem naszego zespołu będzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
W trzecim meczu półfinału PlusLigi nasz zespół w kapitalnym stylu pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0, kończąc tym samym półfinałową rywalizację. W finale rywalem naszego zespołu będzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy mecz finałowy rozgramy u siebie 3 maja.
Środowe spotkanie rozpoczęło się po naszej myśli. Nasz zespół od pierwszych akcji nasza drużyna była w natarciu, a ton wydarzeniom boiskowym nadawali nasi francuscy skrzydłowi – Stephen Boyer oraz Trevor Clevenot. Przy stanie 10:6 trener Michał Winiarski wziął czas dla swojej ekipy, ale wkrótce potem ponownie uciekł się do tego manewru, gdyż na tablicy widniał już rezultat 15:7. Ale Boyer nie miał zamiaru przerywać swojego koncertu na zagrywce. Kiedy Francuz opuszczał pole serwisowe prowadziliśmy 19:8! Na placu gry po stronie gości pojawili się zmiennicy – Dawid Dulski oraz Patryk Łaba. Nasz zespół parł do zwycięstwa w premierowym secie. I dokonał tego w imponującym stylu. Na 13 wykonanych w sumie ataków nasza drużyna skończyła 12! Pierwszy set zakończył się naszą wygraną do 13.
W drugiego seta weszliśmy z równym animuszem (2:0), ale tym razem Warta szybko się pozbierała (4:4). Sygnał do boju znów dał Boyer, strzelając asa w Santiago Dananiego (6:4), następnie rozbijając linię przyjęcia gości (7:4), a później trafiając idealnie w końcową linię (8:4). To seria była równoznaczna z przerwą na żądanie trenera gości. Po pauzie francuski atakujący posłał czwartego asa (!) na stronę naszych rywali (9:4). Zawiercianie nieco się otrząsnęli, ale skuteczny blok Jurija Gladyra uspokoił sytuację (11:6). Moment przestoju kosztował nasz zespół roztrwonienie bezpiecznej przewagi (13:11). I znów lekarstwem na nasze minimalne kłopoty okazał się Boyer, posyłający ósmego asa serwisowego w meczu (17:13). Z czasem po naszej stronie doszło do podwójnej zmiany i na placu gry pojawili się Jan Hadrava oraz Eemi Tervaportti. Dwa asy serwisowe Tomasza Fornala wyprowadziły nas na prowadzenie 23:17. Chwilę później Boyer zapewnił nam setbole, a dzieła dokończył kolejnym asem Fornal (25:17).
Trzecia część spotkania miała bardziej wyrównany początek (3:3, 6:6). Popsuty serwis przez Miguela Tavaresa, następnie sprytny skrót Fornala, który zaskoczył Bartosza Kwolka i dalej udany blok Moustaphy M’Baye złożyły się na wynik 9:6 dl JW. Przy zagrywce Michała Szalachy goście zbliżyli się na różnicę jednego punktu (10:9). Jastrzębski Węgiel znów jednak przycisnął rywali i odskoczył na trzy „oczka”. Po czasie wziętym przez szkoleniowca Warty Dawid Konarski przestrzelił w aut (14:10). Zawiercianie po raz ostatni zerwali się do walki i nakręceni skutecznymi akcjami Konarskiego doszli nas przy stanie 17:17. Wówczas po raz pierwszy w tym meczu o czas poprosił trener Marcelo Mendez. Serię Kwolka przerwał skuteczny atak M’Baye. Zaraz potem Clevenot wygrał ważną przepychankę na siatce (19:17), a wkrótce Gladyr zatrzymał Szalachę i odzyskaliśmy bezpieczne prowadzenie (20:17). Rywale znów się jednak zebrali i ponownie miało to miejsce przy serwisie Szalachy (20:19). I tym razem zachowaliśmy spokój. Atak Konarskiego w antenkę oznaczał wynik 23:20. Wkrótce potem nasza drużyna postawiła kropkę nad „i”, pieczętując awans do finału Mistrzostw Polski.
Stan rywalizacji (do trzech wygranych): 3-0 dla Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:13, 25:17, 25:21). MVP: Stephen Boyer.
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportii
Aluron CMC Warta Zawiercie: Konarski, Tavares, Zniszczoł, Szalacha, Kwolek, Waliński, Danani (libero) oraz Dulski, Łaba, Kalembka
Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:
https://jastrzebskiwegiel.pl/mamy-trzeci-z-rzedu-final-mistrzostw-polski/
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...