Zwycięstwo i wyrównanie stanu rywalizacji play-off ze "Stalowymi Piernikami" (wideo)
Mamy to! Straty z Jastora odrobione w stu procentach! W środowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz drugi zdobyli toruńską taflę, za sprawą czego wyrównali stan rywalizacji o strefę medalową.
Mamy to! Straty z Jastora odrobione w stu procentach! W środowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz drugi zdobyli toruńską taflę, za sprawą czego wyrównali stan rywalizacji o strefę medalową. Bohaterem dnia okazał się Dominik Jarosz, który już w 5. minucie znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie pod bramką Mateusza Studzińskiego, zdobywając jedynego tego dnia gola. Tym samym o wygranych w Toruniu zadecydowały trafienia naszych wychowanków. Na mecz numer pięć zapraszamy już w sobotę, 9 marca na Jastor. Emocji nie zabraknie!
Wtorkowe przełamanie wyjazdowego impasu z Energą kapitalnie podziałało na podopiecznych Roberta Kalabera. W środę zobaczyliśmy zespół dojrzały i efektywnie panujący nad wydarzeniami na tafli. To nie był piękny hokej, ale za to do bólu skuteczny i... odbierający nadzieję rywalom. Jastrzębianie po raz pierwszy w ćwierćfinałach naprawdę zagrali na swoim wysokim taktycznym poziomie, dzięki czemu wykorzystali swoją przewagę „jakości”. Dość powiedzieć, że pod koniec meczu walczący o wyrównanie gospodarze byli dosłownie bezradni.
Czwarty z pojedynków nie mógł się dla naszego zespołu rozpocząć lepiej. W 5. minucie Emil Bagin w swoim stylu kropnął na bramkę przeciwnika. Studziński nie zdołał dobrze odbić gumy, którą przytomnie dobił wspomniany Dominik Jarosz. Ten gol dodał gościom pewności siebie. Nie spodziewaliśmy się wprawdzie, iż więcej bramek tego dnia już nie zobaczymy, ale... nikt chyba nie narzekał na taki rozwój wydarzeń. Do pierwszej przerwy jastrzębianie imponowali efektywnością w obronie, kasując w zarodku co groźniejsze ataku torunian.
Druga odsłona wyglądała dość podobnie, przy czym „Stalowe Pierniki” otrząsnęły się nieco z naszej inicjatywy, w efekcie czego nieco więcej pracy miał niemal bezbłędny tego dnia Jakub Lacković. Więcej emocji przyniosła ostatnia część gry. Kluczowa okazała się 47. minuta, gdy nasz zespół złapał dopiero drugą tego dnia karę. Szczęśliwie nie przyniosła ona zmiany rezultatu, choć tu „krążek meczowy” torunian wybił już zza Lackovicia Tuukka Rajamaki. Na finiszu zawodów Juha Nurminen poprosił o czas, ale w zasadzie nie zdołał nawet skutecznie „zdjąć z tafli” Studzińskiego, a to za sprawą bardzo inteligentnej gry naszego zespołu.
Ostatecznie jedna złota bramka Dominika Jarosza przynosi nam wyrównanie rywalizacji. W sobotę widzimy się na Jastorze, natomiast potem czeka nas jeszcze jedna i już na pewno ostatnia w tym sezonie wizyta w Toruniu. Czy do rozstrzygnięcia potrzebny będzie siódmy mecz? Przekonamy się o tym niebawem.
6 marca 2024, Toruń, 18:30
KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
0:1 Jarosz - Bagin - Spirko 04:08
JKH GKS Jastrzębie: Lacković - MacEachern, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Viinikainen, Bagin, Spirko, Starzyński, Kolusz - Górny, Martiska, Izacky, Arrak, Ford - Hamilton, Kameneu, Zając, Jarosz, Kiełbicki.
Strzały: 19 - 23 / Kary: 0 min - 4 min / Widzów: 2 300
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główni) oraz Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: JKH GKS vs Toruń 2-2.
Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...