Dataizm - czym jest?
Od zawsze człowiek otacza się różnymi postawami intelektualnymi i moralnymi, oddając się jakiejś filozofii. Jednym z najważniejszych prądów myślowych i kulturalnych ostatnich wieków był humanizm. Zgodnie z nim najwyższą wartością świata jest człowiek, i to jego duchowość i życie należało stawiać na pierwszym miejscu. Współczesna filozofia, jaką jest dataizm, całkowicie temu jednak zaprzecza. Według niej najważniejszą wartością są dane, a człowiek jedynie ma je interpretować.
Czy dataizm całkowicie zaprzecza humanizmowi? Jakie są jego główne założenia?
Pojawiające się po sobie filozofie z reguły kompletnie się zaprzeczają. Tak też było w XVII wieku, kiedy to renesansowe społeczeństwo zaczęło odchodzić od teorii średniowiecznego teocentryzmu, która w centrum wszechświata stawiała Boga. W epoce odrodzenia zaczęto rozumieć, że wszystko na świecie powstaje dzięki człowiekowi i to jego stawiano na pierwszym miejscu.
Humanizm koncentrował się na wszystkim co ludzkie. Propagował możliwości ludzkiego rozumu, rozwój fizyczny, a także wartość wiedzy o świecie i współżycie w społeczeństwie. Jeszcze do niedawna, założenia humanizmu były traktowane jako główne prądy myślowe i kulturalne na świecie. Coraz częściej zaczyna je jednak wypierać kierunek kreślony przez dataistów, zgodnie z którym na pierwszym miejscu nie jest człowiek, a dane.
Nowa filozofia zakłada, że wszystko to, co nas otacza i czego jesteśmy świadkami, wynika z przepływu danych. Stąd też jej nazwa składająca się z dwóch członków data-ism. Po raz pierwszy została ona użyta w 2013 roku przez felietonistę dziennika „The New York Times”, Davida Brooksa.
Czytaj również: Dataizm - czy rządzą nami dane?
Dataizm właściwie odwraca się od wszystkiego, o czym mówi humanizm. Nowa filozofia zaprzecza temu, aby człowiek był w centrum wszechświata. Nurt ten zakłada, że ważniejsze są zebrane dane i ich przepływ, a człowiek, podobnie jak wszystko wokół, jest jedynie algorytmem, którego zadaniem jest przekształcanie i interpretacja informacji.
Jaki wpływ na ludzkość może mieć postrzeganie wszystkiego wokół jako algorytmy?
Dataizm zakłada, że nie tylko człowiek jest algorytmem, ale tak właściwie jest nim wszystko to, co nas otacza i to czego doświadczamy. Zgodnie z tą filozofią jesteśmy jedynie niewielką częścią ogromnego systemu przetwarzania danych. Niektórzy wyznawcy dataizmu porównują ludzkość do trybików będących jego napędem. Ich zdaniem, bycie częścią takiego systemu może przynieść człowiekowi spełnienie i szczęście.
Z drugiej strony, twierdzą, że ludzkość i to co ją otacza, nie nadąża za ogromną ilością informacji i coraz to nowszymi technologiami, mówiąc o ludzkości, jak o czymś, co jest już przestarzałe. Odnosi się to m.in. do demokracji, która zdaniem dataistów, nie jest dostosowana do obecnej prędkości danych. Niektórzy z nich zastanawiają się nawet nad tym, czy, skoro algorytmy szybciej wiedzą, kto, jak chce głosować, jest sens przeprowadzać w ogóle takie wybory. Patrząc na to wszystko, można więc domniemać, że dalszy rozwój tej filozofii może mieć duży wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa. Chyba że zanim do tego dojdzie, pojawi się nowy nurt, który będzie głosić zupełnie inne poglądy.
Sprawdź więcej inspirujących treści na Uzdalnieni.pl
Artykuł sponsorowany
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...