Jastrzębianin Tomasz Langowski wybrał się w podróż dookoła Polski... na rowerze
Podróż po odznakę, okazała się podróżą w głąb siebie. O swojej największej wyprawie opowiada Tomasz Langowski.
Dwa lata temu pan Tomasz przeszedł na zasłużoną emeryturę i to właśnie wtedy narodził się pomysł, aby wyruszyć w podróż dookoła Polski... na rowerze.
Wcześniej rower nie był "moją" aktywnością. Pasjonowałem się głównie wędrówkami górskimi. To właśnie wielodniowe wyprawy w góry podsunęły mi pomysł, żeby spróbować czegoś więcej i to na rowerze! Lubię zdobywać odznaki PTTK, więc postanowiłem to wszystko połączyć i zdobyć dużą odznakę „Rajd kolarski PTTK dookoła Polski”
Jastrzębianin przejechał w sumie około 3650 km. Regulamin zdobywania odznaki wymaga przejazdu przez 146 miejscowości, ustalonych przez PTTK (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze) położonych ściśle przy granicach państwa, w tym przez: Sudety, Bieszczady, Beskidy czy Tatry. Odznaka ma na celu propagowanie krajoznawstwa i poznanie ciekawych miejsc. We wszystkich miejscowościach trzeba zdobyć potwierdzenie pobytu w postaci pieczątki lub zdjęcia.
Czasem to były duże miasta jak Gdańsk, Elbląg czy Przemyśl, czasem małe, ale ciekawe miejscowości na przykład Kruszyniany, w których znajduje się centrum kultury tatarskiej i meczet, a często są to po prostu wioski, jak w znanej frazie „gdzie diabeł mówi dobranoc”. Podczas wyprawy korzystałem również z możliwości odwiedzenia naszych sąsiadów po stronie czeskiej, niemieckiej oraz słowackiej. Zaplecze noclegowe stanowił mi głównie namiot, wiaty turystyczne oraz Miejsca Obsługi Rowerzystów
– wspomina pan Tomasz.
Jak przyznaje pan Tomasz, najtrudniejsze było codzienne organizowanie bazy noclegowej. Problemem było znalezienie odpowiedniego miejsca, to znaczy spokojnego, z dostępem do wody (staw, rzeka, jezioro), ze sklepem niedaleko, bez komarów, bez niechcianego towarzystwa. Najgorsze były początki, z czasem jednak człowiek się przyzwyczaja, a także staje się zaradniejszy.
Etapy wyprawy:
Granica zachodnia: Jastrzębie-Zdrój 17.06.23 r. do Międzyzdroje 29.06.23 r. - 1065 km
Część północna: Międzyzdroje 1.07.23 r. do Rutka Tartak 11.07.23 r. - 957 km
Granica wschodnia: Rutka Tartak 11.07.23 r. do Ustrzyki Górne 24.07.23 r. - 1038 km
Granica południowa: Ustrzyki Górne 24.07.23 r. do Jastrzębie-Zdrój 30.07.23 r. - 598 km
Na pytanie czy było warto, pan Tomasz odpowiada z uśmiechem na twarzy.
Oczywiście, że było warto. Spędziłem wspaniałe sześć tygodni poznając, nowe, ciekawe miejsca i jeszcze ciekawszych ludzi. Poznawałem też siebie, swoje możliwości i ograniczenia.
Teraz, gdy organizm został przetestowany i wyszedł z tej próby zwycięsko, rodzą się plany na przyszłość. Życzymy sukcesów, pięknych wspomnień i samych szczęśliwych powrotów z bagażem pełnym pozytywnych doświadczeń.
Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:
Pan Tomasz skontaktował się z Jastrzebianie.pl już jakiś czas temu. Przy okazji naszej korespondencji zapytaliśmy czy chciałby coś jeszcze Wam przekazać, poniżej jego odpowiedź:
Chciałbym tę wyprawę dedykować mojej żonie Patrycji która od początku wierzyła w powodzenie tego przedsięwzięcia i była dla mnie wsparciem we wszystkich samotnych wypadach. Chciałbym też zachęcić wszystkich czytelników Jastrzębianie.pl do rozpoczęcia przygody z backpackingiem gdyż jest to bardzo ciekawa forma turystyki rowerowej. Jeżeli jest możliwość to chciałbym pozdrowić wszystkich życzliwych mi kolegów z KWK Pniówek.
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...