Z Sanokiem o pierwsze zwycięstwo u siebie - JKH GKS Jastrzębie gotowe na walkę
W piątek o godz. 18:00 hokeiści JKH GKS Jastrzębie skrzyżują u siebie kije z Texom STS Sanok. Będzie to drugie domowe spotkanie naszego zespołu w tym sezonie i nie jest wielką tajemnicą, że liczymy na otwarcie konta punktowego również na własnej tafli.
W piątek o godz. 18:00 hokeiści JKH GKS Jastrzębie skrzyżują u siebie kije z Texom STS Sanok. Będzie to drugie domowe spotkanie naszego zespołu w tym sezonie i nie jest wielką tajemnicą, że liczymy na otwarcie konta punktowego również na własnej tafli. Po wygranej w Sosnowcu nastoje są znacznie lepsze niż przed tygodniem, dlatego mamy nadzieję na pójście za ciosem, choć rzecz jasna spodziewamy się ciężkiego meczu. Dość przypomnieć, jak wiele krwi sanoczanie napsuli GKS-owi Katowice i że w listopadzie 2023 roku wygrali na Jastorze. Dlatego bądźcie z nami - liczymy na Wasze wsparcie!
Truizmem jest przypominanie, jak bardzo wyrównaną jest ekstraliga hokejowa w sezonie 2024/25. Za teoretycznie najsłabszy kadrowo zespół uważany jest właśnie Texom STS Sanok, ale już wspomniany wyżej wicemistrz Polski z Katowic przekonał się, iż jakość tej drużyny może być niedoszacowana. Wszak podopieczni Jacka Płachty na inaugurację sezonu wygrali w Satelicie zaledwie dwiema bramkami, zdobywając zresztą drugą z nich w 59. minucie, gdy sanocki golkiper był już w boksie. W niedzielę na podobny scenariusz nie pozwolił sobie tyski GKS, który otworzył wynik w 42. sekundzie, a na pierwszą przerwę zjeżdżał z... wynikiem końcowym (4:0).
W efekcie zawodnicy trenera Elmo Aittoli nie cieszyli się jeszcze z gola i to bez wątpienia dodatkowo zmobilizuje ich na Jastorze. Warto dodać, że fiński szkoleniowiec trafił do Sanoka przed rokiem z dalekiego Narvika - doskonale znanego pasjonatom historii Polski. W zespole naszego piątkowego rywala mamy Szwedów, Finów (wśród nich Lauriego Huhdanpaa, mającego za sobą epizod w JKH GKS Jastrzębie) oraz zawodników zza Atlantyku. Najwięcej kłopotów może nam sprawić Fin Dominik Salama - 28-letni bramkarz, który wrócił do Sanoka po krótkim pobycie w Szkocji. Miejmy jednak nadzieję, że szeroko pojęte ewentualne przewagi będą w tym meczu mocną stroną podopiecznych Roberta Kalabera i fiński bramkarz nie zostanie bohaterem zawodów. Z Tychami nie zanotował dobrego występu (opuścił taflę przy wyniku 0:3), więc będzie mocno zmotywowany do gry, o ile rzecz jasna Aittola postawi na niego w piątek.
Nasz zespół ma za sobą kilka dni spokojniejszych treningów. Po porażce z Podhalem Nowy Targ i wygranej z Zagłębiem Sosnowiec jastrzębianie szykowali się od poniedziałku do serii trudnych pojedynków, bowiem w dwa dni po starciu z Sanokiem czeka nas wyjazd do Oświęcimia, zaś we wtorek podejmiemy GKS Katowice. Na plus zaliczamy brak poważniejszych urazów po dwóch pierwszych kolejkach, choć nadal czekamy na powrót na taflę Kamila Górnego i Jakuba Ślusarczyka. Popularny ''Faszol'' leczy złamaną rękę, natomiast ''Ślusar'' ma problemy z kostką.
Bez dwóch zdań nie możemy pozwolić sobie na zlekceważenie rywala tylko dlatego, że przed sezonem wielu ekspertów postawiło na nim kreskę. Podobnie było przed rokiem, a potem nastąpił dzień 17 listopada, kiedy to drużyna z Sanoka po golu... Lauriego Huhdanpaa wygrała 1:0, przerywając serię porażek. Wtedy bohaterem był właśnie Salama. Możemy być pewni, że nasz sztab nie pozwoli chłopakom na mentalne rozluźnienie - tym bardziej wobec szykujących się za kilka dni hitów z medalistami.
Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:
https://jkh.pl//aktualnosc/2642
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...