Hokejowe widowisko w Krynicy - JKH GKS Jastrzębie zmierza po trofeum!
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz szósty w historii, a drugi z rzędu zagrają w finale Pucharu Polski! W niedzielny wieczór wsparci przez mocną grupę naszych kibiców podopieczni Roberta Kalabera po raz pierwszy w tym sezonie pokonali Re-Plast Unię Oświęcim.
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz szósty w historii, a drugi z rzędu zagrają w finale Pucharu Polski! W niedzielny wieczór wsparci przez mocną grupę naszych kibiców podopieczni Roberta Kalabera po raz pierwszy w tym sezonie pokonali Re-Plast Unię Oświęcim 4:2 (1:0, 1:0, 2:2), przełamując impas w rywalizacji z mistrzami Polski w... najlepszym możliwym momencie! Jastrzębianie rozegrali w Krynicy kapitalne zawody, a na miano bohatera dnia zasłużył zdobywca czwartego gola oraz asystent przy dwóch pierwszych - Hannu Kuru. Ufff - co to były za emocje! W poniedziałek gramy o główne trofeum z GKS Tychy, który jeszcze nigdy nie przegrał w finale Pucharu Polski. Czas przerwać i tę passę!
Od początku półfinałowego spotkania byliśmy świadkami hokejowych szachów, w rezultacie czego klarownych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Na otwarcie wyniku nie czekaliśmy jednak przesadnie długo - w 8. minucie kapitalną kontrę przeprowadził duet Teemu Pulkkinen i Hannu Kuru. Pierwszy z wymienionych świetnym crossowym podaniem uruchomił drugiego, który po udanym zwodzie zagrał z prawego skrzydła pod bramkę, oddając koledze gumę praktycznie na kij. Do końca premierowej partii najlepszą okazję do zmiany rezultatu mieli oświęcimianie, ale w 10. minucie Daniel Olsson Trkulja przegrał pojedynek z dobrze dysponowanym Vilho Heikkinenem. W odpowiedzi nasze prowadzenie mógł podwyższyć Martin Kasperlik, jednak jego strzał pewnie wybronił Linus Lundin.
Druga odsłona rozpoczęła się kapitalnie dla podopiecznych Roberta Kalabera i tu znów w roli bohaterów wystąpili Pulkkinen i Kuru. Tym razem Kuru wygrał wznowienie, a guma trafiła do stojącego dosłownie metr dalej Pulkkinena, który wypalił ''z pierwszego'' ile fabryka dała, zaskakując tym Lundina. Jastrzębianie na tyle skutecznie przejęli inicjatywę, że Unia na dogodną okazję czekała aż do 36. minuty - wówczas to po podaniu zza bramki klarowną sytuację zyskał Sam Marklund, jednak nie zdołał doprowadzić do remisu mając przed sobą jedynie Vilho Heikkinena. Po tej sytuacji za bramką naszej drużyny doszło zresztą do małej szarpaniny z udziałem kolegów z reprezentacji Polski - Macieja Urbanowicza i Krystiana Dziubińskiego, za co obaj trafili na ławkę kar. Dodajmy, że po naszej stronie szanse na zmianę wyniku mieli też Martin Kasperlik i Jakub Ślusarczyk, ale ich bomby trafiły w Lundina.
Worek z bramkami rozwiązał się w końcu w trzeciej tercji, w której Unia postawiła wszystko na jedną kartę. Sygnał do ataku dał Kamil Sadłocha, który w 42. minucie mocnym strzałem z okolic bulika sprawił dyspozycję Heikkinena. Jastrzębianie odpowiedzieli cztery minuty później po kapitalnej kontrze wykończonej rajdem przez Martina Kasperlika - nasz sprinter z Karwiny ruszył prawym skrzydłem i odważnie ''kropnął'' na oświęcimską bramkę, na co skutecznie nie zdołał zareagować Lundin. ''Łabędzim śpiewem'' mistrzów Polski okazało się trafienie Łukasza Krzemienia, wykańczającego akcję Krystiana Dziubińskiego w 50. minucie. Na szczęście podopieczni Roberta Kalabera nie pozwolili na więcej rywalom, praktycznie stawiając ''kropkę nad i'' pięknym strzałem ''do pustaka'' przez całą taflę autorstwa Hannu Kuru. Na ''otarcie łez'' dla Unii trafił jeszcze Marcin Kolusz, ale na więcej przeciwnika nie było już stać.
Po ostatniej syrenie na tafli doszło wprawdzie do niewielkiej szarpaniny, ale nic już nie mogło zepsuć naszych nastrojów. JKH GKS Jastrzębie po raz szósty w finale Pucharu Polski!
29 grudnia 2024, Krynica, 17:30
Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 2:4 (0:1, 0:1, 2:2)
0:1 Pulkkinen - Kuru 07:18
0:2 Pulkkinen - Kuru 21:55
0:3 Kasperlik - Bagin - Kiełbicki 45:21
1:3 Krzemień - Dziubiński 49:07
1:4 Kuru - Heikkinen 57:42 (pusta bramka)
2:4 Kolusz - Dziubiński 58:38
JKH GKS Jastrzębie: Heikkinen - Ronkainen, Makela, Kaleinikovas, Kuru, Pulkkinen - Żurek, Bagin, Kasperlik, Kiełbicki, Petras - Górny, Blomberg, Urbanowicz, Ł. Nalewajka, Ślusarczyk - Kunst, Hanzel, R. Nalewajka, Szczerba, Zając.
Fot. Polski Hokej
Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...