Wypowiedź środkowego obrońcy GKS-u Jastrzębie, Sebastiana Golaka, po zwycięskim meczu z Kotwicą Kołobrzeg.
- Mecz był dosyć otwarty, bo przez całe spotkanie dwie strony starały się o zdobycie bramki. Przebieg meczu cały czas wymagał dużego skupienia i konsekwencji w grze. Wytrzymaliśmy to, strzeliliśmy bramkę w końcówce, potem trochę pomogła nam czerwona kartka dla rywali, chociaż to też nie było takie oczywiste, bo to mogło prowadzić do dekoncentracji, ale poradziliśmy sobie z tym i szacunek dla całego zespołu za walkę do końca.
- W przerwie zimowej pierwsza jedenastka GKS-u, jak i cały skład, trochę się zmienił i wymagało czasu, żeby to „zagrało”. To jest sport drużynowy, więc wszyscy muszą się ze sobą trochę poznać. Ustalić na analizie czy odprawie pewne założenia to jest jedno, ale drugie to jest właśnie to zgranie. Ostatnie wyniki to nie jest przypadek, tylko zaczyna to wszystko po prostu „grać”.
- Myślę, że te trzy ostatnie mecze to jest fajny fundament do tego, żeby wejść z czystą głową w kolejny mikrocyk i pojechać do Olsztyna na mecz ze Stomilem po kolejne zwycięstwo.
- Sytuacje Kotwicy wynikały z zagrań stykowych, może stałych fragmentów i to w sumie tyle, ale fakt, że nie było to nic stuprocentowego. Jasne, że nas, zawodników z defensywy, to cieszy. Jesteśmy rozliczani z gry obronnej przede wszystkim, więc to zero z tyłu cieszy podwójnie.
- Nasi kibice są w bardzo dobrej dyspozycji. Czuć to na boisku i czuć, że za plecami mamy dwunastego zawodnika. Cokolwiek by nie mówić, to na pewno takie wsparcie bardzo mocno nam pomaga i wszyscy to czujemy.