Ułatwienia dostępu

Skip to main content

Ewelina Kuśka

Wychowywała się w tradycyjnej rodzinie śląskiej, a zwyczaje i wartości, które wyniosła z domu, z powodzeniem przenosi na grunt lokalnej społeczności. Jest autorką trzech książek napisanych gwarą śląską oraz dwóch tomików poetyckich.

W 2003 r. ukazała się jej debiutancka książka zatytułowana „Tak tu bywało”. Jest to zbiór 25 opowiadań, których tematyka ściśle związana jest z historią Jastrzębia-Zdroju.

Ta pierwsza książka była dla mnie dużym wyzwaniem przede wszystkim ze względu na język. Gwarą śląską posługiwałam się wyłącznie w domu, w szkole jej używanie było zabronione. Z pomocą przyszedł mi wówczas doktor Artur Czesak (dialektolog, asystent w Instytucie Języka Polskiego PAN w Krakowie – przy. red.), który wsparł mnie swoją wiedzą merytoryczną, a później recenzował także dwie pozostałe moje książki – dodaje Ewelina Kuśka.

Dwa lata po debiucie na rynku pojawił się zbiór poezji napisany lokalną odmianą śląskiej gwary „Skąd się bierom diobły”. Autorka nawiązuje w nim do ulubionego przez siebie tematu – śląskiej demonologii. Na stronach książki pojawiają się, często już zapomniane postacie: Strzigonia, Meluzyny, Płanetnika czy Podciepa. Książka „Idom gody”, wydana w 2013 r., dostarcza niezwykle ciekawych informacji związanych z Adwentem i Bożym Narodzeniem. Dla dialektologów jest też interesującym studium lokalnych form językowych.

W 2003 r. Kuśka założyła zespół folklorystyczny „Jastrzymbioki”, który powstał w ramach działającego wówczas Koła Gospodyń Wiejskich (KGW) z Jastrzębia Górnego. Do dnia dzisiejszego zespół wydał dwie płyty, uczestniczył w wielu wydarzeniach kulturalnych miasta i regionu m.in. w przeglądach i konkursach folklorystycznych, gawędziarskich czy lekcjach regionalizmu.

W 2004 r. patronem zespołu został prof. Adolf Dygacz - światowej sławy etnograf, muzykolog, folklorysta, który zebrał ponad 16 tysięcy pieśni i melodii ludowych z terenów Górnego Śląska.  Niestety nie przybył na uroczystość nadania imienia, ponieważ poważnie zachorował i wkrótce potem zmarł. Obecnie zespół spotyka się w nowej siedzibie w budynku OSP Jastrzębia Górnego. Organizowane są tam spotkania „Przidź po szychcie” (do niedawna nazwa brzmiała „Ze Śląskiem na Ty”), promuje się książki pisane gwarą, a także ludzi o ciekawych zainteresowaniach z regionu. W tym roku zespół będzie obchodził 20 lat swojej działalności!

REKLAMA

Ewelina Kuśka była inicjatorką przekształcenia KGW z Jastrzębia-Górnego w Stowarzyszenie Kobiet na Rzecz Propagowania Kultury Śląskiej. Choć zadanie nie należało do prostych, to ostatecznie udało się tego dokonać w 2004 r. Stowarzyszenie przez wiele lat organizowało w Jastrzębiu Festiwal Kultury Śląskiej, który przyciągał do Parku Zdrojowego wiele osób - nie tylko miłośników folkloru. Tak wspomina ten okres:

Każdego roku wymyślałyśmy inny temat przewodni Festiwalu. Były np. „Nasze sznity i kraczki”, „Nasze Przoci” czy „Naszo Gowiydź”. Starałyśmy się, aby ta impreza przybliżała nasze śląskie tradycje i zwyczaje. Zapraszałyśmy też do współpracy lokalnych twórców, rękodzielników i regionalne zespoły folklorystyczne.

Chociaż Stowarzyszenie zakończyło swoją działalność w 2018 r., to pełniło ważną rolę w krzewieniu kultury śląskiej - współpracowało z licznymi organizacjami i instytucjami miejskimi m.in. ze szkołami, Miejskim Ośrodkiem Kultury, Miejską Biblioteką Publiczną oraz Towarzystwem Miłośników Ziemi Jastrzębskiej. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się widowiska o charakterze folklorystycznym nawiązujące do śląskich tradycji. Warto nadmienić, że teksty (zarówno mówione jak i śpiewane) wykorzystywane podczas takich występów były autorstwa pani Kuśki. W 2014 r. w Galerii Historii Miasta wszyscy zainteresowani mogli zobaczyć jak kiedyś szkubało się pierze, a rok później zaprezentowały tradycyjny sposób kiszenia kapusty. W 2016 r. późną jesienią panie przybliżyły zwyczaj tłuczenia szkła przed domem rodzinnym panny młodej w wigilię ślubu, czyli tzw. polterabent. Stowarzyszenie kultywowało również tradycje Babskich combrów, Dnia Matki oraz uczestniczyło (oczywiście w strojach regionalnych) w uroczystościach kościelnych z okazji m.in. Bożego Ciała czy odpustów.

Przez wiele lat Ewelina Kuśka brała także udział w konkursie gwary śląskiej „Po naszymu, czyli po Śląsku”, którego pomysłodawczynią i wieloletnią organizatorką jest senator Maria Pańczyk związana z Radiem Katowice od ponad 40 lat. Główną ideą tych konkursowych spotkań jest promowanie ludzi, którzy posługują się śląską gwarą – zarówno tą cieszyńską, rybnicką, opolską, jak i wieloma innymi jej odmianami. Jurorami w ćwierćfinałach są od lat prof. Helena Synowiec, Alojzy Lysko i Maria Pańczyk-Pozdziej. Natomiast finały ocenia szacowne grono profesorów: Dorota Simonides, ks. Jerzy Szymik oraz przewodniczący jury Jan Miodek.

W konkursie należy przedstawić pięciominutowy monolog w dialekcie na dowolny temat. Dziewięć razy docierałam do półfinałów. W 2012 r. zakwalifikowałam się do ścisłego finału i zajęłam drugie miejsce opowieścią o głupim Antku, który jednak nie był tak głupi jak myślano. Widział więcej niż zwykli ludzie, widział ich myśli i dusze, widział to, czego ludzkie oczy nie widzą – tłumaczy gawędziarka.

Zdobywcy pierwszej, drugiej i trzeciej nagrody (tzw. czelodka) nie mogą brać udziału w kolejnych edycjach, dając tym samym szanse innym chętnym. Jednak w roku 2015 w ramach obchodów 25-lecia konkursu zaproszono do udziału wszystkich zwycięzców poprzednich edycji. Do ścisłego finału dostało się tylko 5 osób w tym Ewelina Kuśka (jedyna kobieta w tym gronie). Tak wspomina ten konkurs:

Podczas finału opowiadałam o tym, co mi najbardziej leżało na sercu. O moich spostrzeżeniach dotyczących zmian, które zachodzą w społeczeństwie, często zmian na gorsze. Nie wygrałam, ale dotarcie do finału było dla mnie dużym wyróżnieniem.

Ewelina Kuśka jest laureatką licznych konkursów poetyckich zarówno o zasięgu regionalnym jak i ogólnopolskim. Dwukrotnie została nagrodzona możliwością wydanie tomików z poezją i tak na rynku ukazały się: „Danuta goni tęczę” (2018 r.) oraz „Dziecko róży” (2022 r.). Wielokrotnie wygrywała konkursy m.in.: Międzynarodowy Konkurs Poetycki „O złote cygaro Wilhelma” w Czerwionce-Leszczynach, Konkurs Poezji Religijnej im. ks. prof. Józefa Tischnera  w Ludźmierzu, Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Jana Pocka w Lublinie, Regionalny Konkurs Poetycki im. ks. Norberta Bonczyka w Rudzie Śląskiej, Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej w Świdwinie czy Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Wacława Iwaniuka w Chełmie. 

Wiersze pisane w języku literackim dotykają trudnych ludzkich losów, komentują zastaną rzeczywistość. Często podejmuje temat samotności, ale także śląskiej tożsamości. 
Napisała także (na razie „do szuflady”) kilka powieści fantastycznych odnoszących się do bogatego świata śląskiej demonologii.

Autor: Katarzyna Gardecka

Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:

https://harmonicznychaos.pl/artblog/101-sylwetki-tworcow/159-ewelina-kuska.html


Podziel się z innymi, udostępnij:
REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA


Ostanie komentarze

zajęlibyście się poważnie tematem i opisali to co się dzieje
dajmy na luz, nie dajmy się skłócać
Trafnie i w dobrym czasie. To co ostatnio się wyprawia to przekracza wszelkie granice 
@Mariantaka prawda, przypomina mi się film z cyganami, którzy przekonują, że "...u nas na wsi psów się nie je - ...
jjak można mieć tak "wy...bane"?
Wstyd i hańba dla miasta 

REKLAMA

REKLAMA