Ułatwienia dostępu

Skip to main content


REKLAMA

Jastrzębianin Marcin Pasek wystartuje w Rajdzie Dakar

 |  Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój
Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój
Dodane przez:
Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój

Marcin Pasek będzie pilotem w najbardziej wymagającym rajdzie na świecie. Pojedzie w duecie z zawodniczką z Arabii Saudyjskiej – Mahą Al-Hamali. Wspólnie będą reprezentować zespół R-X Sport.

Nie będzie to dla niego pierwszy rajd – bo mimo młodego wieku wielokrotnie brał już udział w międzynarodowych wyścigach – ale na pewno będzie on najbardziej wyjątkowy. W styczniu mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju Marcin Pasek jako pierwszy w historii miasta wystartuje w Rajdzie Dakar.

Jastrzębianin w imprezie, której zbliżająca się edycja odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, będzie reprezentował barwy teamu R-X Sport, wystąpi w charakterze pilota-nawigatora. Obok Marcina Paska na fotelu kierowcy usiądzie zawodniczka z kraju będącego gospodarzem rajdu – Maha Al-Hamali.

Arabsko-polski duet liczącą sobie około 5 tysięcy kilometrów – a z dojazdami nawet 8 tys. km – trasę przemierzy w kategorii SSV.

- Są to pojazdy lekkie produkcji seryjnej – mówi Marcin Pasek, dodając, że choć w nazwie mowa jest o autach seryjnych, są one odpowiednio przygotowane. - Ja pojadę pojazdem CAN-AM MAVERICK X3

– precyzuje jastrzębianin, który miał okazję już się z nim zapoznać.

- W zasadzie od początku mojej przygody z rajdami cross-country miałem do czynienia z tym pojazdem, ponieważ jest on najbardziej popularny. Dość sporo o nim wiem

– przyznaje pilot.

Znajomość auta może być dla Marcina Paska bardzo ważna, gdyż – jak sam zauważa – w trakcie rajdu będzie go czekało wiele niewiadomych.

- Trzeba będzie być przygotowanym na rzeczy, na które nie jesteśmy w stanie się przygotować. Będziemy musieli radzić sobie w sytuacjach, o których często nawet byśmy nie pomyśleli, że coś takiego może się wydarzyć. Czasem trzeba będzie zrobić coś z niczego

– przewiduje mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju.

Marcin Pasek mimo stosunkowo krótkiej przygody z rajdami, dla 27-letniego obecnie jastrzębianina rozpoczęła się ona w 2017 roku, ma już jednak spore doświadczenie. Na dobrą sprawę na Dakarze nie pojawi się pierwszy, a drugi raz.

- Już w tym roku byłem obecny na Rajdzie Dakar. Pojechałem tam jako Team Manager polskiego zespołu Proxcars Rally Team. Opiekowałem się zespołem podczas rajdu, odpowiadałem za wszystkie oficjalne i organizacyjne rzeczy. To dało mi pogląd na to, jak wygląda Dakar od środka

– mówi uczestnik rajdu.

Przyszłoroczny Rajd Dakar będzie jednak pierwszymi wspólnymi zawodami Mahy Al-Hamali i Marcina Paska. Dotychczas nie mieli oni bowiem okazji razem – jako kierowca i pilot – jechać samochodem.

- Mieliśmy odbyć kilka wspólnych startów, ale niestety mój terminarz i jej terminarz troszkę kolidowały. Finalnie w rajdówce spotkamy się dopiero w Arabii Saudyjskiej

– wskazuje Marcin Pasek, zaznaczając, że to dodatkowe wyzwanie.

- Musimy się bardzo szybko dograć. Dlatego ja też wylatuję troszkę szybciej niż większość zawodników

– przyznaje jastrzębianin.

Wprawdzie Dakar dla wszystkich rozpocznie się zaplanowanym na 5 stycznia prologiem (potrwa do 19 stycznia, a rozegranych w tym czasie zostanie 13 etapów), lecz Maha Al-Hamali i Marcin Pasek będą już mieli wówczas za sobą kilka dni prywatnych i oficjalnych testów. To właśnie skutek tego, że dotąd nie było im dane współpracować.

Jak to więc się stało, że na Dakarze pojadą razem? Jak twierdzi Marcin Pasek, drogę do wspólnego występu z Mahą Al-Hamali w Rajdzie Dakar, otworzył mu występ z rodakiem zawodniczki Hamadem Nasserem Al Harbim, który miał miejsce w Katarze.

- Myślę, że po tym rajdzie moje notowania w Arabii Saudyjskiej wzrosły i zostałem polecony

– podkreśla pilot, zaznaczając, że w Rajdzie Dakar nie znajdują się przypadkowi kierowcy, czy piloci.

Katarski rajd, jastrzębianin traktuje też jako jeden z elementów przygotowań do występu na Dakarze w roli pilota. To tam po raz pierwszy nawigował zawodnika z kraju innego niż Polska, przez co musiał robić to w języku angielskim.

Pierwszy krok w kierunku Dakaru, Marcin Pasek postawił natomiast startując w pierwszym rajdzie przed kilkoma laty.

- Pierwsze moje kroki stawiałem w 2017 roku. Wszystko zaczęło się od imprez amatorskich z kolegami. Później mój kolega ze studiów – licencjonowany zawodnik – zaproponował mi starty z nim. I tak, będąc obecnym w środowisku, wykazując się, stawiając sobie kolejne wyzwania, zdobywałem kolejne umiejętności

– opowiada swoją historię, mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, który na arenie międzynarodowej pierwszy raz zagościł w 2022 roku.

- Najpierw we współpracy z zespołem AKPOL Rally Team, którego nadal jestem zawodnikiem, zaczęliśmy odwiedzać rajdy międzynarodowe. Pierwszym był rajd w Tunezji. Później rajdy w Hiszpanii. Tam poznałem polskie ekipy startujące na arenie międzynarodowej, m.in. Proxcars Rally Team. Pod koniec ubiegłego roku zaproponowano mi, żebym pomógł zorganizować ich pierwszy Dakar

– przytacza kolejne fakty ze swojej kariery, pilot.

Dla Marcina Paska i jego ekipy pierwszy Dakar nie był zbyt udany.

- Bardzo szybko przydarzyła się awaria, która skutkowała kolejnymi późniejszymi problemami w trakcie rajdu. Po 5. etapie auto musiało zostać wycofane. To pokazuje, jak bardzo jest to wymagający rajd. Ile zależy od przygotowania zawodników, ale też przygotowania technicznego pojazdu

– podkreśla jastrzębianin.

W kolejnym Dakarze, mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju liczy na lepszy występ. Zarówno jego i zawodniczki, którą będzie pilotował, jak i zespołu Proxcars Rally Team reprezentowany przez Jacka Czachora i Magdę Zając, z którą miał okazję brać udział w rajdach, jastrzębianin. Celem dla Marcina Paska jest przekroczyć linię mety.

- Każdy, kto staje na starcie Dakaru ma jeden cel – i jest nim meta. Dla nas jeżeli ten cel uda się zrealizować, to będzie duży sukces

– zauważa pilot z Jastrzębia-Zdroju, dodając, że w Dakaru w 2023 roku nie ukończyło ok. 40-proc., startujących w nim załóg.

W Arabii Saudyjskiej, jastrzębianin zamierza wykorzystać umiejętności nabyte w czasach szkoły podstawowej, gdy zaczął trenować biegi na orientację.

- Instynkty, które się tam wyrabia są przydatne w rajdach. Nie panikuję, jeśli coś idzie nie tak, jeśli się lekko zagubimy, bo wiem, że jestem w stanie znaleźć właściwą drogę. Jestem też przekonany, że jeśli ja mam problemy, to inni także je w tym momencie mają i kwestia tego, kto się szybciej odnajdzie. A jeżeli jestem w stanie zachować spokój i pozbierać fakty w całość, wyjść z tej sytuacji – wtedy ja wygrywam

– tłumaczy Marcin Pasek, który w dzieciństwie oprócz biegów na orientację, pasjonował się motorsportem.

- Jeśli chodzi o samochody – od małego, zawsze mnie interesowały. W wieku 3 lat, z tatą jeździłem po podwórku na kolanach, później były gokarty, ale to amatorska przygoda. W motorsporcie interesowały mnie wyścigi. „Załapałem się” na czasy Schumachera, który święcił triumfy, a potem przyszedł czas naszego kierowcy wyścigowego – Roberta Kubicy

– wspomina jastrzębianin.

Pilot z Jastrzębia-Zdroju deklaruje, że już za czasów śledzenia zawodów Formuły 1 na szklanym ekranie telewizora, interesowało go nie tylko to, co dzieje się na torze, ale też w boksach, gdzie mają miejsce wszystkie techniczne aspekty tego sportu.

- Będąc świadomym, że jako kierowca raczej mi się nie uda, zaciekawiły mnie technikalia tego sportu i rozpatrywałem swoją przyszłość w tym kierunku

– przyznaje Marcin Pasek.

W ten sposób jastrzębianin trafił do jastrzębskiego I LO im. Stanisława Staszica na profil z rozszerzoną matematyką, fizyką i angielskim. Później swoje kroki skierował w kierunku mechaniki i budowy maszyn na Politechnice Śląskiej. A wkrótce jako pierwszy mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju w historii weźmie udział w Rajdzie Dakar.

Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:

https://www.jastrzebie.pl/dla-mieszkanca/aktualnosci/aktualnosc/jastrzebianin-wystartuje-w-rajdzie-dakar


Podziel się z innymi, udostępnij:
REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA


Ostanie komentarze

Pilnie potrzebował 160 tys . a to dobre  buhahhahaha
Nie! to zasługa Pana Tomasza, a jak by kto pytał to miasto zbudowała Hetman, nie Gierek, serio!
to pan Urgoł załatwił
Gratulacje od rodziny Matusiaków już popłynęły, za chwile popłynie rzesza członków rodziny Matusiaków do doradzania ii obsadzania stanowisk jak już ...
Wielkie gratulacje Panie Prezydencie!!!

REKLAMA

REKLAMA