Ułatwienia dostępu

Skip to main content


REKLAMA

Jastrzębski Węgiel klubowym wicemistrzem Europy!

 |  Jastrzębski Węgiel
Jastrzębski Węgiel
Dodane przez:
Jastrzębski Węgiel

W rozegranym w Turynie Superfinale Ligi Mistrzów nasz zespół stoczył pasjonujący bój z obrońcą tytułu Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale uległ w meczu po tie-breaku. Gratulacje dla rywali! Nasz zespół powalczył do końca, ale czegoś zabrakło. Na gorąco porażka boli, ale pamiętajmy: jesteśmy drugą siłą w Europie! Brawo, Panowie!

Pierwszy punkt w finałowym spotkaniu zdobył po ataku ze środka Moustapha M’Baye. W kolejnej akcji Trevor Clevenot zablokował Łukasza Kaczmarka (2:0). Po asie serwisowym francuskiego przyjmującego wynik brzmiał 6:3. ZAKSA odpowiedziała tym samym. As Marcina Janusza oznaczał rezultat 8:7, a kiedy zagrywką zapunktował Aleksander Śliwka mieliśmy remis 9:9. Nasza drużyna znów jednak przycisnęła. Najpierw Jurij Gladyr zatrzymał Norberta Hubera, a chwilę później Stephen Boyera dorzucił asa (14:10). Wicemistrzowie Polskie nie zamierzali się poddawać i ponowne ruszyli w pościg punktowy (16:15). Później wciąż byliśmy na czele, ale z minimalną przewagą. Od stanu 19:18 raz jeszcze udało nam się odskoczyć na kilka „oczek” i znów spora w tym zasługa bombardującego zagrywką Boyera (21:18). Jastrzębski Węgiel miał w górze trzy piłki setowe (24:21), ale kędzierzynianie zdołali doprowadzić do wyrównania. Następnie, po asie Śliwki, to oni wyszli na prowadzenie 26:25. Tym razem to my się obroniliśmy. Zaraz potem wszedł w pole serwisowe zmiennik Rafał Szymura i posłał asa (27:26). Po czasie wziętym przez trenera ZAKSY Bartosz Bednorz zaatakował w aut.

W drugą część meczu weszliśmy ze sporym animuszem (3:1), ale ZAKS szybko wyrównała straty. Następnie to kędziezyńska drużyna wyszła na czoło, ale tylko na moment. Mistrzowie Polski znów przejęli inicjatywę. Dzięki skutecznym akcjom Tomasza Fornala i błędom kędzierzynian, wynik brzmiał 10:7. Za chwilę Boyer dorzucił blok na Bednorzu i prowadziliśmy już 11:7. Po czasie wziętym przez Tuomasa Sammelvuo jego drużyna zrobiła przejście i przeszła do kontrofensywy. As Davida Smitha na Fornalu zmniejszył ich straty do jednego punktu (12:11), chociaż jeszcze chwilę wcześniej wynik brzmiał 12:9. Dwa błędy Gladyra w ataku poskutkowały odwróceniem rezultatu na korzyść rywali (15:14). Po pierwszym czasie wziętym w tym spotkaniu przez Marcelo Mendeza Śliwka zablokował Boyera, a następnie Bednorz posłał nam asa (17:14). Kolejny błąd w ataku, tym razem autorstwa Clevenota, dał wynik 18:14. W naszym zespole doszło do dwóch zmian. Eemi Tervaportti zastąpił Bena Toniuttiego, a Szymura Clevenota. Nasz gra posypała się zupełnie. Przy stanie 20:15 trener Mendez wziął drugi czas. Po nim Gladyr pewnie zaatakował w boisko. Kiwka lewą ręką w wykonaniu Fornala oznaczała wynik 17:20. Po kontrze Boyera mieliśmy już tylko dwa punkty straty do ZAKSY (19:21). Teraz to ZAKSA zyskała trzy setbole (24:21) i wykorzystali drugą z nadarzających się szans, kończąc zwycięsko drugiego seta (25:22).

W trzeciego seta lepiej wkroczyła ZAKSA. W pewnym momencie prowadziła już 6:2, ale blok Clevenota na Huberze rozpoczął nasz pościg za przeciwnikiem. Zwieńczył go udany blok Fornala (6:6). Odtąd walka toczyła się cios za cios. Nasi rywale zrewanżowali się tym samym. Blok Janusza na Fornalu znów pozwolił ZAKSIE odskoczyć na dwa punkty, a chwile później Boyer popełnił błąd w ataku (10:7). Nasz zespól znów męczył się ze swoją grą, a nasi przeciwnicy napędzali się z każdą akcją coraz bardziej (15:9). Znów na placu gry pojawili się zmiennicy – Szymura i Tervaportti. Chwilę później z boiska zszedł Fornal, a w jego miejsce pojawił się Clevenot. Obraz gry nie ulegał jednak zmianie. As serwisowy Kaczmarka był równoznaczny z wynikiem 18:11. Kolejne przerwy na żądanie nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. Kolejny punktowa zagrywka atakującego ZAKSY złożyła się na rezultat 20:11. Przy wyniku 22:11 na boisku pojawił się Jan Hadrava za Boyera, ale Huber nie zamierzał poprzestawać w blokach (23:11) . Seta zakończył w swoim stylu, czyli sprytną kiwką Śliwka (25:14).

Na czwartego seta znów na placu gry pojawiła się nasza wyjściowa szóstka. Od początku tej partii ton naszej grze nadawał w ofensywie Boyer (4:4). Okrasą tej partii była akcja w której Fornal wygranął piłkę spod band reklamowych, a Clevenot nie dał szans rywalom w kontrze. Dwie skuteczne akcja Gladyra – najpierw w bloku, a później w ataku poskutkowały wynikiem 9:7 dla JW. Bomba z pola serwisowego autorstwa Smitha w Jakuba Popiwczaka zapewniła ZAKSIE remis 10:10. Wkrótce to nasi przeciwnicy byli już na czele, bo Huber zastopował na siatce Gladyra (12:10). Na szczęście nasz zespół nie zwiesił głów i zabrał się ostro do odrabiania strat, a następnie wyszedł na czoło (15:13). Dwukrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów dopadli nas przy serwisach Hubera i teraz to oni prowadzili (18:16). Autowy atak Śliwki spowodował, że znów mieliśmy remis (19:19). Teraz znów byliśmy świadkami wymiany ciosów (21:21). Kiedy Gladyr strzelił z pola serwisowego tak, że piłka wróciła na naszą stronę, Fornal tylko dopełnił formalności (22:11 dla JW.). Po czasie wziętym przez trenera ZAKSY Gladyr zaserwował w siatkę (22:22). Przy stanie 24:23 Hadrava posłał piłkę w aut, ale zaraz potem Bednorz zrobił to samo (24:24). Potem to my mieliśmy setbola w górze, ale ZAKSA pozostała w grze. Potem Śliwką wyprowadził ją na prowadzenie, ale Fornal utrzymał nas w grze (po 27). ZAKSA ponownie miała meczbola, ale Bednorz przestrzelił (28:28). Piłkę na wagę tie-breaka zwieńczył mądrym, lekkim atakiem o blok Fornal (30:28).

Decydującą część meczu lepiej otworzyli kędzierzynianie (3:1, 5:3). Zespoły zmieniły się stronami przy wyniku 8:5 dla obrońców europejskiego tytuły sprzed roku. Grę ZAKSY napędzał w tej partii Śliwka (9:6). Dwa asy Gladyra doprowadziły do wyrównania po 9. Z wymiany ciosów ZAKSA ponownie odskoczyła na dwa punkty (12:10). Dzięki Hadravie zbliżyliśmy się na punkt (12:11). Przy stanie 13:12 mieliśmy w górze kontrę na remis, ale Janusz zatrzymał blokiem Clevenota (14:12). W ostatnie akcji seta i całego meczu Smith pewnie zaatakował ze środka. Kędzierzynianie po raz trzeci z rzędu wygrali Ligę Mistrzów.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:2 (26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 15:12)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Paszycki, Śliwka, Bednorz, Shoji (libero) oraz Paszycki

Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura

 

Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:

https://jastrzebskiwegiel.pl/jastrzebski-wegiel-klubowym-wicemistrzem-europy/


Podziel się z innymi, udostępnij:
REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA


Ostanie komentarze

Pilnie potrzebował 160 tys . a to dobre  buhahhahaha
Nie! to zasługa Pana Tomasza, a jak by kto pytał to miasto zbudowała Hetman, nie Gierek, serio!
to pan Urgoł załatwił
Gratulacje od rodziny Matusiaków już popłynęły, za chwile popłynie rzesza członków rodziny Matusiaków do doradzania ii obsadzania stanowisk jak już ...
Wielkie gratulacje Panie Prezydencie!!!

REKLAMA

REKLAMA