Ułatwienia dostępu

Skip to main content


REKLAMA

Sensacyjne prowadzenie „Stalowych Pierników” w rozgrywkach Play-Off (wideo)

 |  Jastrzębski Klub Hokejowy
Jastrzębski Klub Hokejowy
Dodane przez:
Jastrzębski Klub Hokejowy

Nie było chyba wśród kibiców JKH GKS Jastrzębie takiego pesymisty, który przewidywał dwie domowe porażki z Energą Toruń na starcie ćwierćfinałowej rywalizacji o strefę medalową. 

Nie było chyba wśród kibiców JKH GKS Jastrzębie takiego pesymisty, który przewidywał dwie domowe porażki z Energą Toruń na starcie ćwierćfinałowej rywalizacji o strefę medalową. Tymczasem kilka splotów niekorzystnych okoliczności, nieco nerwów, słaba skuteczność jastrzębskiej ofensywy oraz znakomita postawa bohatera piątkowo-sobotnich zmagań Mateusza Studzińskiego równają się niespodziewanemu prowadzeniu „Stalowych Pierników” 2-0. Gramy do czterech wygranych, więc jeszcze nie wszystko stracone, ale niewątpliwie podopieczni Roberta Kalabera stoją przed bardzo trudnym wyzwaniem...

Jastrzębianie od pierwszej syreny ruszyli do natarcia na toruńską bramkę, ale „rozgrzany” piątkowym sukcesem Studziński od startu spisywał się bez zarzutu. W pierwszych dziesięciu minutach gospodarze mogli co najmniej kilkukrotnie otworzyć wynik zawodów, jednak faktem jest, że to przeciwnik stworzył sobie przed pierwszą przerwą groźniejsze sytuacje. W 11. minucie guma znalazła się w naszej siatce, ale stało się to po faulu na Jakubie Lackoviciu. Sędziowie po krótkiej analizie wideo nie uznali trafienia Mikołajowi Sytemu. Z kolei trzy minuty później Denis Fjodorovs pocelował w jastrzębską poprzeczkę.

W drugiej odsłonie podopieczni Roberta Kalabera nie byli już stroną przeważającą. Torunianie grali coraz pewniej i odważniej, coraz śmielej atakując bramkę Lackovicia. W 26. minucie ponownie przypomniał o sobie Syty, znów obijając poprzeczkę jastrzębskiej bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze... W 31. minucie padł pierwszy gol, gdy Daniła Larionovs zaskakująco uderzył z ostrego kąta spod bandy, po czym utonął w ramionach kolegów. Chwilę potem nasz zespół mógł wyrównać, ale Szymon Kiełbicki zmarnował sytuację sam na sam ze Studzińskim. Fakt, że do końca drugiej partii goście mimo dwuminutowego osłabienia (dopiero pierwszego w spotkaniu) zachowali jednobramkowe prowadzenie to bez wątpienia zasługa 26-letniego wychowanka Sokołów Toruń. Niewątpliwie jednak emocje zaczęły sięgać zenitu, czego dowodem była dość ostra szarpanina już po syrenie.

W rezultacie wydarzeń sprzed kwadransa sędziowie nałożyli siedem kar, w tym dwie na Dominika Pasia, co skutkowało przewagą dla rywali. Coraz pewniej grający goście nie mieli jednak wielu sytuacji do podwyższenia prowadzenia, a z kolei nasz zespół nie potrafił opanować nerwów w ofensywie. Nie sprzyjało nam też szczęście, jak przy bombie w poprzeczkę Olli-Petteriego Viinikainena. To okazało się sojusznikiem odmienianego przez wszystkie przypadku bohatera dwumeczu na Jastorze, Mateusza Studzińskiego. Golkiper Energi bronił jak natchniony, a w ostatnich dwóch minutach, gdy Jakuba Lackovicia nie było już na tafli, w zasadzie w pojedynkę utrzymał torunian w grze...

Teraz zmagania o półfinał przenoszą się do Torunia. Nie mamy wielkiego pola manewru i po prostu musimy walczyć na Tor-Torze o pełną pulę. Jeszcze przecież nie wszystko stracone!

2 marca 2024, Jastrzębie-Zdrój, 17:00
JKH GKS Jastrzębie - Energa Toruń 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 Larionovs - Fjodorovs 30:45

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - Górny, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Viinikainen, Bagin, Spirko, Starzyński, Kolusz - MacEachern, Martiska, Izacky, Arrak, Ford - Hamilton, Kameneu, Kiełbicki, Jarosz, Pelaczyk.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 0-2.

Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:

https://jkh.pl//aktualnosc/2523


Podziel się z innymi, udostępnij:
REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA


Ostanie komentarze

Pilnie potrzebował 160 tys . a to dobre  buhahhahaha
Nie! to zasługa Pana Tomasza, a jak by kto pytał to miasto zbudowała Hetman, nie Gierek, serio!
to pan Urgoł załatwił
Gratulacje od rodziny Matusiaków już popłynęły, za chwile popłynie rzesza członków rodziny Matusiaków do doradzania ii obsadzania stanowisk jak już ...
Wielkie gratulacje Panie Prezydencie!!!

REKLAMA

REKLAMA